Dla kogo ta wiedza

Cześć i czołem! Ten wpis powstał przede wszystkim dla początkujących zapaleńców starego wzornictwa, ale być może któraś z informacji przyda się również bardziej doświadczonym Czytelnikom. Postanowiłem się nim zająć z dwóch solidnych powodów. Pierwszy – widuję na grupach tematycznych na Facebooku pytania odnośnie etykiet powojennych mebli, a dokładniej sposobu ich odczytywania. Drugi – wiedza pozyskiwana z etykiet może mieć znaczenie i wymierną korzyść dla handlarzy i kolekcjonerów. 

 

Oznaczenia mebli przedwojennych

Już na samym wstępie chciałbym zaznaczyć, że tu przeczytasz w szczególności o oznaczeniach mebli z PRL. Wcześniejsze konstrukcje seryjne, o których mówić możemy od połowy XIX wieku, z rzadka oznaczano w jakikolwiek sposób. Jeśli zakład decydował się na to, na ogół oznakowanie prezentowało nazwę firmy, czasem też adres czy logotyp. Identyfikacja więc opiera się przede wszystkim na szerokiej wiedzy na temat historii stosowanych przez producentów oznaczeń. Sam Thonet wykorzystywał łącznie kilkadziesiąt logotypów, dodatkowo rozszerzając tę pulę o grafiki przygotowane specjalnie na obce rynki (jak w przypadku wersji rosyjskiej). Tu potrzeba więc sporej bazy etykiet oraz wiedzy z mocno pożółkłych już archiwaliów. Na terenie II Rzeczypospolitej funkcjonował szereg zakładów zajmujących się produkcją seryjną (choć niekoniecznie masową) mebli giętych. Świetnym źródłem wiedzy na temat form z tego okresu są artykuły Pani Anety z bloga Starych Mebli Czar. W szczególności polecam trójczęściową serię artykułów Meble gięte i ich etykiety, które znajdziesz pod tymi linkami (cz. 1, cz. 2, cz. 3).

 

Rzecz z historią 🙂

Po pierwsze: po co w ogóle komu informacje, jakie niosą oznaczenia producenta (lub rzemieślnika). Najbardziej prozaiczna odpowiedź to po prostu: lubimy przedmioty z historią. Dobrze chroniąca przed deszczem i tania kurtka małego brytyjskiego klubu piłkarskiego zakupiona w osiedlowym second-handzie brzmi w porządku, prawda? Odkrycie, że metka ma podpis piłkarza-juniora „Harry Sewart”, bezcenne. Nie wiem kim był Harry, ani w jakim kierunku potoczyła się jego kariera, ale nie sposób nie uśmiechnąć się na widok googlowskich zdjęć boiska w Stockport, na południe od Manchesteru, które jest po prostu zadbaną, wyrównaną łąką z dwoma bramkami. Aż przypominają się czasy szkolne.

Swoje powody będą mieli też kolekcjonerzy. Czasem to właśnie kawałek papieru na tylnej ścianie szafy wskazuje jednoznacznie na ten, a nie inny zakład i przybliża kolekcjonera do zebrania całego kompletu. Czasem, choć to duża rzadkość, nazwisko projektanta na etykiecie to twardy dowód na to, że przedmiot wyszedł właśnie spod jego ołówka. To ma natomiast bezpośredni wpływ nie tylko na wartość kolekcjonerską, ale też handlową.

I tu wreszcie docieramy do trzeciego i być może najważniejszego powodu: informacja o przeszłości wzoru pozwala sprzedać go szybciej i drożej. Nic w tym dziwnego, w końcu funkcjonalność i estetyka nie są jedynymi wyznacznikami ceny wzornictwa przemysłowego (lub sztuki użytkowej). Kształtuje ją też dostępność przedmiotu na rynku czy nazwisko utalentowanego projektanta.

Przejdę jednak do sedna. Wyobraź sobie scenariusz: idziesz rano po bułki, jest wcześnie, zimno, myślisz już tylko o łyku gorącej kawy do śniadania. Niespodziewanie, potężna siła grawitacji wystawionej pod pobliską wiatą śmietnikową szafki kieruje Twój wzrok na stary mebel. Zapominasz o bułkach, kawie i troskach, pędzisz do mahoniowego cuda. Szybkie oględziny i decyzja o zabraniu nowego sprzętu ze sobą. Jeszcze nie wiesz czy szafka stanie w salonie, zaczeka w piwnicy na renowację czy trafi do sieci, by pojechać w świat. Co jednak ważne mebelek ma etykietę, a ta może pomóc na wiele sposobów. Najczęstsze informacje, jakich może dostarczyć etykieta, stempel, tłoczenie czy plakietka to:

  • zakład produkcji i logotyp
  • jednostka organizacyjna
  • typ i nazwa mebla
  • nazwa kompletu
  • skład kompletu i wykaz części
  • materiały i metoda wykończenia
  • data kontroli technicznej lub norma produkcyjna
  • numer kolejny,
  • nazwisko autora wzoru.

Jakie informacje przekazują dane wymienione wyżej?

Zakład produkcji i logotyp

Krzesło model 290 proj. Steen Ostergaard dla CADO 1966, Krywałd

Nazwa zakładu produkcji, jak powyżej w przypadku „ZTS Krywałd Erg w Knurowie„, to nie tylko oznaczenie miejsca powstania przedmiotu. Oficjalne nazwy oraz logotypy manufaktur zmieniały się i są dobrym wskaźnikiem czasu, w którym przedmiot opuścił mury fabryki. Tłoczenie ze zdjęcia pochodzić musi z lat 1971 – 1989. W tych latach bowiem fabryka przybrała właśnie tę nazwę. Co szczególnie ciekawe w przypadku knurowskich mebli, produkcję uruchomiono na podstawie zachodnich wzorów, w zaledwie kilka lat po uzyskaniu popularności na obcych, kapitalistycznych rynkach.

W zakładce Vademetykieta znajdziesz katalog logotypów i oznakowań niektórych zakładów. Jeśli jesteś w posiadaniu zdjęcia takiej grafiki, której brak na stronie, będę wdzięczny za wiadomość. 🙂

Jednostka organizacyjna

Fotel typ Ilona B prod. Chojnickie Zakłady Meblarskie

Przez jednostkę organizacyjną mam na myśli organ administracyjny pod który podlegał producent. Informuje on pośrednio o skali produkcji mebla, a także o szansach na odnalezienie go w archiwalnych katalogach. Powyższa etykieta podaje, że zakład znajdował się pod zarządem Wojewódzkiego Zjednoczenia Przedsiębiorstw Państwowego Przemysłu Terenowego. Oznacza to, że mebel powstał, jako uzupełnienie produkcji tak zwanego przemysłu głównego (odpowiedzialnego za około 70% produktów). Taki sam, uzupełniający charakter, miały zakłady spółdzielcze. W związku z tym seria fotela „Ilona B” mogła zostać zlecona przez większą fabrykę pod nadzorem Zjednoczenia Przemysłu Meblarskiego lub za zlecenie odpowiadał zarząd „terenowy”. W obu przypadkach zdarzało się, że projektant nie pracował bezpośrednio dla producenta. Tak było na przykład z krzesłem GFM-57 proj. Juliusza Kędziorka. Można też podejrzewać, że im mniejszy był zakład, tym częściej dopuszczano się różnych „inspiracji”. Lata 60 to wysyp wariacji na temat wzorów Chierowskiego (patrz: krzesło Kłodzko). Dodatkowo, poszukiwanie informacji katalogowych o części mebli tamtego okresu jest bardzo utrudnione. Za wyjątkiem produkcji wzorów większych zakładów, wyroby terenowe i spółdzielcze nie trafiały do drukowanych w i tak relatywnie niskich nakładach albumów i katalogów reklamowych. Jeśli natomiast udało Ci się natrafić na taki „lokalny” wyrób w którymś ze starych źródeł, będę wdzięczny za kontakt. 🙂

Typ i nazwa mebla

Fotel Quercus, prod. Olszyńskie Fabryki Mebli, 1983

Typ i nazwa mebla to oczywiście jedne z najistotniejszych informacji. Poza przyspieszeniem poszukiwań w internecie nazwa mebla może też wskazywać szerzej na komplet mebli. Taką sytuacje widzisz powyżej. Quercus (z łaciny dąb) to właśnie nazwa całego kompletu dla pokoju dziennego. Poza fotelami znalazły się tam jeszcze kredens, komoda z nadstawką i szafki. Być może mebli Quercus było więcej.  Litera „B” po nazwie kompletu mogła oznaczać kategorię cenową, choć tu bardziej prawdopodobnie świadczy to o wariancie wykończenia. Być może wersja „A” to po prostu meble wykańczane na połysk, z resztą nienawidzony chyba przez wszystkich: od lakierników po konsumentów.

Nazwa kompletu

Nie w każdym jednak przypadku nazwa mebla jednoznacznie wskazywała na przynależność do kompletu. Tak było w szczególności z meblami prezentowanymi w tak zwanych „zestawach kombinowanych”. Można było je, przynajmniej w teorii, kupić oddzielnie. Na szczęście raz na jakiś czas przyjemny technolog (czy ktokolwiek odpowiedzialny za druk etykiet) zaznaczał pochodzenie mebla nazywając komplet wprost. Kto widział ceny sprzedaży kompletu typ 1329 proj. Rajmunda Hałasa, ten wie dlaczego może być to cenna informacja. Trzeba zaznaczyć jednak, że meble do przechowywania (komody, kredensy, szafy itd.) były częściej i dokładniej etykietowane niż inne typy sprzętów.

Skład kompletu i wykaz części

Stolik pod telewizor prod. Spółdzielnia Pracy DĄB w Głuchołazach - etykieta kompletu

Może być jednak lepiej. Niektóre komplety mebli znakowano nalepkami ze składem produktów, a nawet wykazem części. Gwarancja może być już jednak nieuznana.

Materiały i metoda wykończenia

Stolik pod TV i radio typ 600-210 B, Zakład Obróbki Drewna

Jeśli udało Ci się nabyć mebel, któremu przydałaby się renowacja czy stylizacja, a przy tym zależy Ci na efekcie lub zgodności ze stanem pierwotnym, to wiedza o zastosowanych materiałach i wykończeniu na pewno nie zaszkodzi. O ile bardzo często stare powłoki wykańczające nadają się jedynie do zerwania i nałożenia nowych, o tyle uszczypnięty fornir dobrze jest dobrać zgodnie z gatunkiem i rysunkiem oryginału. Tu kilka obserwacji:

  • większość mebli szkieletowych wykonywano z drewna bukowego (krzesła, oskrzynienie i nogi stołów, stelaże stolików czy pomocników), dębiny i sosny. Niektóre dębowe meble stylizowane z lat 80 i 90 o ozdobnie zaokrąglonych rantach i wytłoczeniach wykonywano z płyt wiórowych oklejanych na szerokich powierzchniach fornirem dębowym. Wszelkie „esy-floresy” natomiast to nic innego, jak doklejane listwy z tarcicy. Meble sosnowe z okresu PRL to na ogół wzory stylizowane na regionalne. Drewno iglaste było natomiast powszechnie wykorzystywane na szkielety mebli tapicerowanych i niektóre stelaże innych mebli szkieletowych (choć na ogół w okleinie). U schyłku lat 80 coraz częściej pojawiały się też na rynku komplety okleinowane foliami i laminatami,
  • meble jesionowe stanowiły rzadkość. Jeśli masz w zbiorach taki egzemplarz z PRL warto sprawdzić czy we wzór nie byli zamieszani projektanci Spółdzielni ŁAD.
  • najpopularniejszymi naturalnymi okleinami egzotycznymi były sapeli, palisander santos (fryz), mahoń (prawdopodobnie swietenia, fryz), dobierając jednak nową okleinę warto pamiętać nie tylko o gatunku, ale też rysunku forniru i kolorze. Drewno z czasem ciemnieje, inaczej też prezentuje się po wykończeniu lakierem czy olejem, a w przypadku sapeli nawet pod różnymi kątami padania światła. Powód to skręcone włókna powodujące „błyszczenie” pasów drewna.

Data kontroli technicznej lub norma produkcyjna

Fotel prod. Spółdzielnia Stolarsko Tapicerska DĄB w Legnicy

Data kontroli technicznej (KT) to najdokładniejszy sposób określenia ram czasowych produkcji. Na podstawie kilku etykiet można wyznaczyć precyzyjny okres dystrybucji. Czasem da się w ten sposób obserwować zmiany, jakie na przestrzeni lat dokonywały się w konstrukcji i formie przedmiotu, jak miało to miejsce z krzesłem Tellus.

Krzesło typ GFM-112

Kolejny sposób określenia ram czasowych produkcji nazwałbym pośrednim. Na wszystkich etykietach meblowych z tamtego okresu wymieniano normę lub zarządzenie zgodnie z którym wyprodukowano przedmiot. Powyżej jest to „ZN 71/MLiPD 02-1123-479”. Jeśli w kodzie normy PN lub zarządzenia ZN nie pojawia się pełen rok, np. 1969, to liczba bezpośrednio po pierwszym skrócie oznacza rok wprowadzenia normy. W przypadku, gdy na wydruku pojawia się jedynie ciąg liczb, za rok nadania normy często odpowiadają ostatnie dwie cyfry. Zasada jest więc prosta. Jeśli Wodogrzmoty Mickiewicza nie mogły nazywać się tak przed narodzinami Mickiewicza, to wzór nie mógł trafić do produkcji przed wprowadzeniem normy, której warunki musiał spełniać. Trzeba jednak pamiętać, że normy nie zawsze aktualizowano rokrocznie.

Numer kolejny

Szafka z kompletu sypialnianego 1114 A, Czerska Fabryka Mebli

Informacją bardzo pożądaną jest numer kolejny. Etykieta widoczna wyżej pochodzi z dość elitarnego mebla w okleinie eukaliptusowej. Stąd można wnioskować o relatywnie niskim nakładzie i raczej niedługiej produkcji. Poniżej ramki czytamy: zam: 472  27  III  56  nakł.  12.000, co warto potraktować, jako dodatkowe wskazówki. Może to oznaczać zlecenie produkcyjne z 27 marca 1956 o nakładzie 12 000. Czy był to nakład szafki czy jedynie etykiety, tego niestety nie wiem. W niektórych przypadkach numer kolejny może pomagać w szacowaniu całkowitego czasu produkcji na podstawie kilku nalepek (przez porównanie przyrostu numerów z datami kontroli technicznej).

Nazwisko autora wzoru

Krzesło proj. Irena Żmudzińska prod. Spółdzielnia Artystów ŁAD

Nieczęsty i miły kolekcjonerowi przypadek wypełnionej etykiety mebla spółdzielczego z podanym nazwiskiem autora wzoru winduje wartość mebla. Tu dodatkowo wymagane pola wypełniono czytelnie! Forma mebla oraz rok kontroli potrafią ułatwiać identyfikację kolejnych niskonakładowych wzorów projektanta, zwłaszcza w obrębie jednej manufaktury.

Notki dodatkowe:

  • niestety nie wszystkie etykiety stosowano do właściwych produktów. Przypuszczalnie z powodu niedostatecznej ilości nalepek lub nierzetelności pracowników zdarzało się, że na ścianę tylną szafy trafiało oznakowanie kredensu…
  • jeśli mebel nie ma żadnego tłoczenia, blaszki ani etykiety nie poddawaj się i walcz. 😀 Kilkukrotnie trafiałem na podpisy dat czy zakładów na dykcie oparcia lub ramiakach szkieletu foteli czy sof i wersalek

Mam nadzieję, że pomogłem choć w małym zakresie. Jeśli wpis uznasz za przydatny lub masz do niego uwagi będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz albo udostępnisz artykuł. Dzięki za przybycie i zapraszam do buszowania po Encyklopedii. 🙂

Paweł

5 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments